Prawdziwym fanem wszystkiego co porusza się po szynach, torach jest Łukasz, więc z Muzeum w Wenecji już był, ale nocą to zupełnie inaczej wygląda. No i Paweł miał okazję pierwszy raz w życiu przejechać się pociągiem, co prawda wąskotorowym, ale to też pociąg, a może tylko kolejka;) W każdym razie chłopak zadowolony. Już się pytał kiedy znowu pojedziemy.
Jakoś udało nam się wtarabanić z wózkiem do składu, co prawda do zakrytego na raty, najpierw Paweł, potem wózek, ale wracaliśmy odkrytym i tam wózek z Pawłem zmieścił się bez większych problemów. Co prawda zimno było jak diabli, no i z podziwiania widoków nici, bo środek nocy. Mieliśmy jednak dodatkową atrakcję, bo tego dnia odbywał się w Żninie koncert Lady Pank i na zakończenie był pokaz sztucznych ogni. Z kolejki widać go było doskonale.
A w samej Wenecji spacer po Muzeum. Parowozy podświetlone, dawało to fajny efekt kolorowej pary. Zwiedzających mało, w samej kolejce jechało z nami zaledwie parę osób. Na miejscu była jakaś wycieczka autokarowa, ale musieli być wcześniej, bo szybko zniknęli i zrobiło się pusto. Obsługi było więcej niż samych zwiedzających. Można było swobodnie buszować po wagonach. Najbardziej szalał Łukasz wchodząc gdzie się dało.
Z całej masy zdjęć udało mi się wybrać kilka jako takich, niestety mój sprzęt nawet na ustawieniach nocnych nie dawał rady. Ale pamiątka jest, a to najważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz